wtorek, 16 grudnia 2014

Nata ocenia: Katarzyna Berenika Miszczuk - "Ja, diablica"


Tytuł: Ja, diablica.
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Seria: Ja, diablica.
Tom: 1
Wydawnictwo:  W.A.B.
Liczba stron: 416


Wiktoria została zamordowana i trafiła do piekła. Dowiaduje się, że przez 66 lat ma targować się o dusze ludzkie, a dokładniej miejsce ich dusz po śmierci, czyli musi namawiać ich, aby poszli do tego świata pozagrobowego. Głowna bohaterka, chce też odkryć jakim sposobem umarła, a my odkrywamy to razem z nią.

Książkę ta zaskoczyła mnie. Spodziewałam się jakiegoś słabego horroru, zaś spotkałam niezwykle humorystyczną fantastykę. W dodatku polskiej autorki. Kto by się spodziewam, że w naszym kraju  jeszcze jacyś dobrzy pisarze i nauczyłam się, żeby nie oceniać książki, po narodowości jej twórcy.

Jedną z rzeczy przypadających każdemu do gustu jest wymysł Piekła. Pani Katarzyna postanowiła nie brać przykładu z innych i po części stworzyć sama ten zaświat, za co jej bardzo dziękuję. Na szczęście nie były to opisy z serii "5 stron zanudzania czytelnika", tylko przepasane co jakiś czas elementy.

Przyjrzyjmy się też postaciom. Każda jest inna i szczerze mówiąc zachowania niektórych bohaterów mnie dosłownie, rozbrajały. Nie mamy tu do czynienia z nieśmiałą dziewczynką, wahającą się co chwilę, a ze [w większości wypadków] zdecydowaną młodą kobietą oraz z postacią męską, której nie może zabraknąć. Mowa o zabójczym przystojniaku. Bądźmy szczerzy, większość z nas ich uwielbia.

Jeśli chodzi o szatę graficzną, to ciekawym "zabiegiem" jest okładka. Posiada tak jakby dwie warstwy i jak się podniesie pierwszą to pod spodem znajduje się ta sama postać tylko w oku ma płomyczek. Ostrzegam was przed zaglądaniem na tył, za tylną okładkę. Są tam zdjęcia bohaterów, które psują wyobrażenia tych postaci.


Gorąco wam polecam sięgnąć po tą pozycję, naprawdę warto.

wtorek, 9 grudnia 2014

Celebrity Book Tag

Dzisiaj razem z Natą postanowiłyśmy zrobić nasz pierwszy blogowy tag książkowy! Wybór padł na Celebrity Book Tag, który najbardziej przypadł nam do gustu. Musimy po prostu przypisać książki sławnym osobom, według pewnych zasad oczywiście :)
Zacznijmy więc!

Emma Watson - książka z waleczną bohaterką (typu kick ass)
Nata: Po szybkim przypomnieniu sobie bohaterek książkowych,myślę że Rose z "Akademii Wampirów"
Setsu: Z pewnością Penryn z "Angelfall"! 

Ryan Gosling - książka z najfajniejszym bohaterem męskim
Nata: Już od pierwszej części tej serii się w nim zakochałam. Mowa o Hektorze z książki "Spętani przez bogów"! 
Setsu: Hmm... trudny wybór, ale Day z "Legenda. Rebeliant" Marie Lu!

Angelina Jolie i Brad Pitt - ulubiona literacka para
Nata: Po jakiś 10-minutowym sprawdzaniu półek, wybieram Mie i Jeremy'ego z "Dziewczyna, którą kochały pioruny"
Setsu: Day i June z serii "Legenda" Marie Lu. 

Shailene Woodley - autor, którego odkryłam i pokochałam
Nata: W prawdzie dostałam książkę tej autorki na urodziny, ale można powiedzieć, że ją odkryłam - Katarzyna Berenika Miszczuk.
Setsu: Myślę, że to Krystyna Kuhn, autorka thrillerów. Ewentualnie Marie Lu, autorka mojej kochanej "Legendy".

Josh Hutcherson - najkrótsza/najmniejsza ulubiona książka
Nata: Jest książka, dzięki której zaczęłam czytać i gorąco polecam. "Monster High. Upiorna szkoła" Lissi Harrison
Setsu: Seria "Dolina" Krystyny Kuhn! 

Dwayne Johnson - ulubiona książka powyżej 500 stron
Nata: Trafia tu książka, przez którą nie mogła przebrnąć moja pani od polskiego! Ale mi polonistka. Odpowiedzią na to pytanie jest "Czas żniw" Samantha Shannon
Setsu: "Dary Anioła. Miasto kości" Cassandry Clare. Jedna z niewielu tak grubych książek u mnie na półce (przeważnie wolę 400)

Leonadro DiCaprio - książka/seria z najbardziej poruszającą śmiercią
Nata: "Jad, chcę ukraść twoje życie" S.B. Hayes
Setsu: Myślę, że to będzie "Time Riders. Jeźdźcy w czasie" Alexa Scarrow.

Kristen Stewart - książka, która wyjątkowo mnie nudziła
Nata: "Wybacz, ale będę ci mówiła skarbie"Federico Moccia, szczerze to doszłam do (sprawdza) 28 strony i nie zamierzam tego kontynuować...
Setsu: "Pamiętniki Wampirów. Księga 2" L.J. Smith. Za nic nie mogę tego przebrnąć!

Ian and Cat - przesłodzona książka 
Nata: "52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca" Jessica Brody. Powieść nie jest zła, ale czasami ma się już dość głównej bohaterki i jej zachowania.
Setsu: Oj z pewnością "Obiecaj mi" Richard Paul Evans. W sumie kłóciłabym się z "Wirująca miłość" Suzanne Selfors... No ale niech już będzie.

Ciekawie było szukać pośród książek tych najlepszych, ale już się to skończyło. Cóż, wszystko się kiedyś kończy, prawda? W każdym razie TAG uważam, za zakończony! A wy jakie macie odpowiedniki tych sławnych ludzi? 


czwartek, 6 listopada 2014

Setsu ocenia: John Marsden - "Jutro"

Tytuł: Jutro. Nie ma już żadnych zasad.
Autor: John Marsden
Seria: Jutro
Tom: 1
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak
Liczba stron: 272

Nie ma już żadnych zasad.

"Mam na imię Ellie. Kilka dni temu wybraliśmy się w siedem osób na wyprawę do samego Piekła. Tak nazywa się niedostępne miejsce w górach. Wycieczka była próbą naszej przyjaźni. Niektórych z nas połączyło nawet coś więcej.

Szczęśliwi wróciliśmy do domu. Ale to był powrót do piekła. Znaleźliśmy martwe zwierzęta, a nasi rodzice i wszyscy mieszkańcy miasta zniknęli.

Okazało się, że naszego świata już nie ma. Że nie ma już żadnych zasad. A jutro musimy stworzyć własne."

Tak właśnie opisał to twórca książki. Bardzo trafnie zresztą. Przypada do gustu, nie zdradza zbyt wiele... Właśnie tak, jak powinno być.

Książka opowiada o grupce nastolatków, różnych od siebie charakterem i poglądami, ale trzymających się razem. Jednego dnia wpadli na pomysł spędzenia czasu w górach - na biwaku. Byli tam parę razy, ale tym razem chcieli zmienić miejsce. Chcieli udać się do Piekła, czyli niedostępnego miejsca w górach. Krążyły o nim nieprzyjemne legendy i rodzice mieli wiele do powiedzenia w tej sprawie - po prostu nie mieli ochoty puścić dzieci do takiego miejsca, o zgrozo, na kilka dni. Poza tym niedługo miał się odbyć festyn, na którym mieli być obecni wraz z nimi. Ostatecznie jednak udzielili zgody pod warunkiem, że pojadą większą paczką, tak dla bezpieczeństwa. Mimo trudu związanego z dostaniem się do Piekła wszyscy byli w dobrych humorach, nikt nie spodziewał się tego, co zastaną w domu... Martwe zwierzęta, opuszczone domy, żadnej wiadomości. Nie ma zasięgu. Kto nie byłby zagubiony? Kiedy zorientowali się, że rozpacz nic nie da, że złe myśli tylko pogarszają sytuację, postanowili działać. Zdecydowali, że znalezienie rodziców to ich priorytet. W tym celu skierowali się do miejsca, w którym miał się odbyć festyn. O ile w ogóle się odbył...

Świat wykreowany w utworze widzimy oczami Ellie, to ona opisuje wszystko, co się z nimi działo. Już na początku powieści Ellie pisze: "Upłynęło zaledwie pół godziny, odkąd ktoś - chyba Robyn - powiedział, że powinniśmy to wszystko zapisać, i zaledwie dwadzieścia dziewięć minut, odkąd wybrano do tego mnie". To oznacza, że narrator nie jest wszechwiedzący, a my mamy ograniczone informacje.

Oprawa graficzna jest minimalistyczna, co mi się baardzo podoba, bo gustuję w takich rzeczach. Trochę duże marginesy, ale nie przeszkadzało to zbytnio w czytaniu. Bok fantastycznie komponuje się na półce.


Czytało się w porządku, nie dłużyło się.
Po przeczytaniu chciało się więcej. 


Gorąco polecam sięgnąć po ten tytuł. Nie ma nic lepszego na sobotnie wieczory z ciepłą herbatą.

niedziela, 5 października 2014

Nata ocenia: Michael Grant - "Gone. Zniknęli. Faza pierwsza. Niepokój"


Tytuł: Gone. Zniknęli. Faza pierwsza. Niepokój
Autor: Michael Grant
Seria: Gone. Zniknęli.
Tom: 1
Wydawnictwo:  Jaguar
Liczba stron: 528

Nagle znikają wszyscy dorośli.
Rodzice.
Nauczyciele.
Każdy mający ponad 15 lat
Pozostają dzieci i nastolatki. Znika Internet i zasięg telefoniczny.
Sam Temple razem z Genialną Astrid i Quinn’em próbują zrozumieć co doprowadziło do zniknięcia dorosłych i jak temu zapobiec. Co chwila jakiś dzieciak kończy 15 lat. Znika za kopułą, czyli barierą otaczającą tzw. ETAP.

Ta powieść jest świetna. Cały czas kupuję książki o podobnej tematyce do tej.
Pytanie brzmi: Dlaczego część nas interesują podobne tematy?

Wiele nastolatków ma po dziurki dorosłych i tego jak się wymądrzają. Kusi nas ucieczka z domu. Gone pokazuje świat bez dorosłych. Świat, w którym jest ciężko, w każdej chwili może zapanować chaos. No bo co może zrobić banda gimnazjalistów? Książka niesie prawdę o tym, jak ważną rolę pełnią dorośli. Dają nam poczucie bezpieczeństwa.

W powieści Michaela Granta spodobała mi się narracja trzecioosobowa oraz to, że autor nie skupiał się na jednym bohaterze. Plusik także za zróżnicowane charaktery postaci, szczególnie że jest ich bardzo dużo. 

W książce występowały też sceny brutalne, ukazujące do czego zdolni są ludzie w trudnej sytuacji. Mimo to, książka nie straciła na wartości, wręcz przeciwnie. Przemoc dodawała powagi całemu utworowi. Czasami jednak miałam ochotę zwrócić śniadanie. 

Warto też dodać, że w Perdido Beach, czyli mieście, w którym dzieje się akcja książki, znajdują się dwie szkoły: publiczna, do której chodziły zdrowe, pełne uśmiechu dzieci, i prywatna, do której z kolei uczęszczały dzieci niechciane przez rodziców. Można się domyślić co wyniknie z istnienia dwóch szkół z całkiem różnymi pod względem doświadczenia życiowego uczniami.



Jeśli chodzi o postać Boga to zarówno w pierwszej, jak i w następnych częściach trudno zrozumieć kto tak naprawdę ma wszechmoc i tworzy wszystkie dziwne rzeczy pod kopułą.



Co do szaty graficznej... Okładka jest jest dość fajna. W środku książka jest według mnie idealna: zarówno wielkość liter jak i czcionka sprawiają, że czyta się wygodnie i przyjemnie. Dodam też, że na początku książki dostajemy mapkę Etapu, co jest totalnie udanym pomysłem!

Został mi koniec, ale cóż mogę teraz napisać. Po prostu koniecznie sięgnijcie po ten tytuł.